piątek, 18 grudnia 2009

Lilith.

Czy wiesz, że kiedy Cię kocham, odbiera mi rozum? - chciałam zapytać, ale zmilczałam. Takie jak ja nie zadają pytań. My tylko jesteśmy.

Ale potem już wiem, że wiesz. Widzę to w ostatniej sekundzie w twoich rozszerzonych przerażeniem źrenicach, kiedy w amoku pochłaniam każdy skrawek twojej skóry, powoli zbliżając się do apogeum. Patrzę na siebie odbitą tysiąckrotnie w każdej kropelce pokrywającego Cię potu. Moje nastroszone włosy, moje błyszczące pazury, każdy spazm moich mięśni, żelazny uścisk moich ud wyciskających z Ciebie życie, krok po kroku, uniesienie po uniesieniu. Moje palce ciaśniej obejmują twoją szyję kiedy przez pojawiające się słone morza łez ledwie szepczesz "spełniasz nawet marzenia, które nie istnieją". Wtedy jeszcze myślisz, że tym pocałunkiem przestanę, i do samego końca wiesz, że tak będzie. .. Wiara < śmieje się gardłowo > .. Szczytujesz.

Kiedy mnie zapraszałeś, nie miałeś pojęcia, że tak to się skończy. Powinieneś był wiedzieć, że świetnie sprawdzam się w roli kochanki. Zerżnę Cię do ostatniego tchu. Dosłownie.

< szmaciana lalka >

3 komentarze:

  1. Bywasz jak Melissa P.
    Szczerośc na którą nie mam odwagi.
    A tyle mam do napisania.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty za to piszesz o wszystkim, o czym ja już nie mam prawa mówić. Jest wręcz przeciwnie - to żeby udźwignąć Twoje prawdy trzeba być Herosem.
    < uśmiech >

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps. A porównaniem z Melissą.. no i zabrakło słów. A jednak święty mikołaj istnieje :)
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń