Tirhellia
środa, 16 grudnia 2009
Uzależnienie.
Budzę się do pocałunków, które wpełzasz mi w krew, miękko, mrucząco, w półświadomości, wciąż otumaniony moimi słowami. Co wieczór okręcam Cię ich lianą i wieszam sobie w snach. Pozwalam sobie na więcej, niż Ty mi kiedykolwiek dasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
‹
›
Strona główna
Wyświetl wersję na komputer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz