Zasłuchuję się w wypisane przez Niego piosenki. Dźwięczą nocą i tęsknotą pragnienia, przypominając złotawy kolor jego skóry w migoczącym świetle płonącego ognia.
Swoim chłodem spalił cały świat.
< Ty jesteś mi wciąż na tuż krawędzi skóry. Dziś ciemnoczerwone z przebłyskami czerni. Château Verdignan, Haut-Médoc, 2005 >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz